{ title: 'Dziennik Dla Wszystkich = Polish Everybody's Daily. (Buffalo, N.Y.) 1907-1957, June 20, 1911, Page 6, Image 6', download_links: [ { link: 'http://www.loc.gov/rss/ndnp/ndnp.xml', label: 'application/rss+xml', meta: 'News about NYS Historic Newspapers - RSS Feed', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-06-20/ed-1/seq-6/png/', label: 'image/png', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-06-20/ed-1/seq-6.pdf', label: 'application/pdf', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-06-20/ed-1/seq-6/ocr.xml', label: 'application/xml', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-06-20/ed-1/seq-6/ocr.txt', label: 'text/plain', meta: '', }, ] }
Image provided by: Polish Genealogical Society of New York State
1 ner aden nen Cine can asec ~ gtko sig 'dosyé_ - JSPIEWACZKA - LUDOWA. - Katie msunkéw hiltorycnych a relu ms 1 a1;s jej gycie; ktory oszukale$ w agdze rosyjskie, i z pomoc4 tweJ 5th zabrates cally majatek 2onie, go zniszezyc i' strwonic, ty nadto .oskarzonym 'o zep- chmgcxe w. morze sluzacego Iwa- Ila] Son piloto a saps -' Stowa te okropne na Raymon- 'd21e wywarly wrazenie, Zbladt on ; --Jak trup - ale nagle - rzucil sig jednym skokiem ku drzwiom i wy padt do sieni. . Tu jednak stali zandarml z do- ~ bytemi palaszaml. ~ Wldzac, 'te tedy ucieczka Jest memozhwm 'chciall o- ~ knem, ale za 'portyera 'stal ukryty ~ posel rosyjski, ktory ukryt sig tam, 'aby rozmowe pomiedzy » markizem a Raymondem. Teraz rzucili (sig gandarmi na: ( zloczyncg, brom'lcevo sig rozpacz hwxe, awigzali go i do wzgzlcma. (oa Tum; przerwat 'doktor Kretzer swoje: opow1adanre i podat.mi kie- |, hszek wina, t-. Juz nie wiele mi do mow1e- nia zostaJe -orzekd | po chwili, - teraz, czemn niewinnie cier » pxehsme tu, w tem piekle, i dodaé tylko jeszcze musze, ze wiadomosé |. 'gniewat:- los: strasznie go- uka- |- syberyjskxe pomscllly A 0 odnalezieniu. hrabiny-Korsakow | niezmiernie w, calle} Rosyx wyvyar ac vrazenie! Zaledwiecar atrzy- . ma} list od swego posta wM‘adry- ''cie, kazat przy wolac do siebie mi- mistra Mikolajewa i mial z nim przcszlo dwugodzinng narade. | !W}ymk narady te] byll nastgpu- N'ajfimerw trzeba byio wyslac nat c mlast konnych poslaficow ize: mmlster chce. 51; z, wami rorinowid. Zapewne was tam ho;- © Lme. wynagxodzq za pomesxone cler, ~pienia i straty mamfkowe MT ©Nastepnie zwrocit sig car' do krola hiszpaniskiego z proéba 'o ~ wydanie Raymonda wladzom ro- .syjskim, a ostatecznie wybrano klasztor, w ktorym hrabina Kor-, sakow ma przepgdmc rcsztg swe-. \go. chyblonego - Raymond l znaJduJe sxg obecnie tuta], ma on' -wasze zajqc mlerce i | dale] tam, gdzle wy zaczeligcie.) , © Hrabina czuje 51g bardzo szczgsh- : wq,-ze bedzie j 17:1 wolno gy& w ci- szy i samotnosci, ona niczego. wxg. - cc] nie pragnie... NVy mogecie wrocié teraz do domu i tak wszy- Reszcze __ M IP Opowxadamc doktora 1)on skon - czone. - lJ'ak gorgco dzxgkowatem Bogu i mofe cudowne ocalenie, tego wam.opisa¢ nie zdolam ! Bo latwo byé moglo, ze niewinnosé moja igdy by sig nie byla wykazata, naprzykltad, gdyby Raymond byt szczgslxwxc zy! z swojq zonal Ale 6g tak urzadzit w swe) niesmier 'nej.dobroci, - (Ach mys!1 o #onie i dziecku pri Jmowalh mnie rozpacza. -- Agmeszka. mie widziala mnie cale dwa lata - moze (juz nie gyla, wy'mosla 51; z Tarnowa - < wie, co sig z nig stalol A: wszystko bylto dia Jed-, ej. niegodziwej kobxety, owe] uche@ __ \Z panowalem Jednak nad sobq, fé chciatem narzekad na m0] los, Bogiprzecie& - zlitowal sig. nade- mnal> f -»:'*Pod opiekg doktora Kretzera od zyskalem wnet sxly i dwa dm poz woe) mogtem juz puscic 519 w. dro- ko‘ Ini byt -dia mnie dawniej 6- i surowym, o tyle teraz sta- rat e by¢ uprzejmym. Nie chciat |- ; pewme, aby ministrowi 2le méwit 'o nim i o stosunkach, Jakxe woko- palniach panuja. Gniew ministra bardzp mogt mu zaszkodzi¢ w je- -go karyerze. Starall sig tez .o to, ym podroz odbywal jak najwy- . ie} aby mi na niczem nie zbywalo Datminawe swoje san- \Ki i dwunastu kozako§ dobrze. ; koficzy > , at gi $10 Petersburga. O ile dyrektor_ 'najlepszym przyjacieleém, i nare- szcie wyruszylem do gomu. Ale po kilku dniach jeszcze jednej dzi- | wnej .doznatem 'przygody. Jadge przez rozlegly step, usly- | szeligimy | nagle cjakies$ okropne krzyki - jak gdyby kogo mordo- wano. Staneliémy naturainie, wy- skoczyllem z sanek, i dczom moim straszny przedstawil sig widok. ~Dwa wilki napadly jakiegos na wpot nagiego meZ#czyznge i szarpa- ty ciato jego ostremi kfami. Da- remnie ' probowal nieszczesliwy broni¢ sig - wilki tak byty zagar te, ze nawet przed nami nie ucie- kally. Kazatem strzeli¢y i obydwa dzikie zwwrzgta padly natych- mlast me7ywe, ale i mgzczyzua dow byt umierajacy. Byt to wig- zien, skazany na roboty w kopal- ni, ktory uciekt. Bog wie, jak diu- go sig tu juz tulal i wjaki sposob stracit swoje ubranie. LeZall on te- raz z zamknigtemi oczami na Snie gu i jug mogt oddychaé. - Jak csige nazywasz? - rze- ktem, - Chociat nie moge cie ratowaé, to przynajmniej doniosg o émierci twej rodzinie lub przy- jaciofom: .. ~- Janie - mamA—vmkogo --- wyjeknat umierajacy. - Jak sig nazywasz} - Raymond! Wtedy wiedziatem, kogo mam przed sobal Ale nie moglem sig juz na niego rat, Wil 1 'mnie! AoW R i Umarf on na monch rgkach a zamkngtem mu oczy 1kazalem pochowaé go pod smegxem, tak, aby jakie 'dzikie Zwietz¢ta nie wy grzebaiy Jeszcze jego - Potem pOJechalem dale] Po. drodze myélalcm wng o \tem whagciwie chee mini- |.ster, odemnle. Czyzby chcnall mi iwynagrodzxc wszystkle moje (ty i cierpienia?, Gdyby' mlldal pie madze, to przyjalbym je # wdzig< pewme zostat zaniedbanym , w czasie me] za poniesione cierpienia nikt by mi dostatecznie Wynagrodzic nie zdotal, to jcfdnak pare tysigcy ru- bll bardzo by, mi sig przydaly. stra. > ~ Ale minister umart wczoraj wia énie - przy-bylem wigc zapdZno. Postanowilem teraz 'udac | sig s do cara. . Potrzebowalem komeczme ple- mgdzy na dalsza podré2, nie uda- to mi sig. Jednak uzyskac posh- chania. w tym, whasnie czasie odkryto kilka®spiskow na 'tycie cara, przeto policya sledzi- ta pilnie kazdego nowoprzybyile- go do stolic'y i niektorym ~ zara« wynosu: 51g kazala. To, sami spo- tkato i mnie, dostatem nakaz poli cyjny, abym w 24 godzinach . opu-, szczal Petersburg. Kilku Austryakow sig nademng i dato mi troche pie- ' |nigdzy, tyle, ile mi bylo potrzeba na podro# do domu. Inaczej nie bylibym zajechat 'do Tarnowa, z &mierciq ministra keficzyla sig ro- syjska opicka nademna i bytem pozostawionym ' zupelme na faske ludzi. _. w Trudno Opow1edz1eé co 51g, w mojem sercu..dzialoy gdy sig zbli- zalem do Tarnowa, gdy zdaleka w ktorym mnie wow czas schwytanol ~ _ VVszystko co przezylem H prze- cierpiatem od owej nocy, wydato mi sie snem-okropnym! Ale teraz mi sig snem okropnym |! Ale twarz moja az nadto wymomnym byla swxadklem moich clerpien. Wiosy. 'mi zbielaly, wychudlem jak szkie let, pozolfldem i liczne zmarszczkl ' zarysowaly syg kolo ust i oczu. - starcem, edrowie i wszel kacheé do zycia. ~ ~* Pragnalcm tylko ujrzec raz Je- szcze zone i.dziecko i umrzec. _ Na wpét 'przytomny ~szedtem przez ulice miasta i zblitatem sig do mego domu. Wszystho tu wy- gladalb tak Jak dawmej, zadnej niész; cznosqu, bo. handel,; méj bardzo | xeobecnosm, B chomaz - Przybywszy 'do' Petersburga u~‘ \14 datem sig natychmlast do mx’m- ; 'Statem w ciagu tych dwoch lat| Cég to, na. drzwxach mego do- imu inne bylo nazwxskol Oibce mi zupeinie. : , Whiegtem prgdko do skiadu, w - Wybaczcie,‘ ale fpo‘ifiédz’éié mi, czy nie mogibym.; sie widzied Agmcsqu Kamczykowq? Nie wiem, gdzie jej szukac! - - Wiascicielem. sklepu Jeste'n'i ja, - odrzekl Stary, - Jezell ma- cie mi co do pownedzema to mow cie, ale predko, bo nie mam cza- sul - Ale ten sklep nalesat daw- nie} do pam Kamczykowej ? - za pytaiem znow. - Tak, zdaje mi sig, ale ja ku- pilem go z trzecief rekil . - Co sig stato z IKamczykowq’ -- Nie wiem! - Wige to z trzeciej reki kupili Scie ten sklep, to byla prawdzlwa kopalnia zlota. raz! Od czasu, Jak tu, ow Kam- czyk znalaz} trupa, nikt nie chcial kupewat. - Bede bardzo zadowolony, gdy pozbede sig te- go przeklgtego domu. Chcxalbym go chetnie sprzedaé Dreszcz mnie przeszedl gdy u- slyszalem te stowa. __ Gdzie jest KamczykowaP— za- pytalem po raz trzeci, _ - Nie wxem, niedawno. w1d21a1 ja kto§ w miescie, moge mieszka tutaj na przedmiesciu! - 1 - Jak jej sig powodzi? - Ciag dalszy nastapit WIESCI Z OJCZYZNY: ' % \ i Pozar miasteczlra. Szawel, thwa. W thiasgcz- % Jamszkach 'splonelo 220 do- yell 4 (Iamszkl, miasteczko -w pow. szawelskim, o 6 mil od Szawel i ' tyle& od Mitawy; szosa preéerzy- na Janiszki, Iqezgc Mitawe z; ; gra- |; nicq pruskq przez Szawle; 0‘20 wxorst od, dawnej stacyi poozto- kowiane,; _zabudowama porzidne. Stawne megdys Z Jarmakow;Na rynku synagoga zydowska tektura ', katolicki gw. Trolcy, wzmcsrony przez Zygmunté ‘III 1626/ OBéchnie ruch handlowy jest tam bardzo mally. Jamszkx bowiem hie sq stacy3 kolejowa 4. wr Ofiradzeme cerkwi. 6. Ze Lwowa donosza W nocy. 7yllanow. Ztodzicj wszed! przez 'chu do cerkwi i skradt z wrelkte- go oftarza puszke, kielich, sre: styi zag 3 srebrne fygeczki pozla- cane, lumele srebrng poglacana, nadto rozbil Relazng p'uszkg na 'zabraf, gdy# ja wieczorem \wy- prognione. Sledztwo nie zdolallo naprowadznc na Slad sprawcy Rabunek. dal roku Strzeleckiej, czterej:mto- dzi ludzie zatrzymali dorozkgkto kel, buchaiter. Nieznajomi prze- moc wyclqgngh p. F. z dorozkl, przeszukali mu kieszenie i, zabra- wszy portmonetkg 2 27 rublam1 u- . Okradzem'g iindarmav‘ ska (dworzec 'terespalski), z po- koju dia dyzurnego wachmxstrza Randarmeryi kolejowej, skradzio- no rewolwer, 400 ladunkow.. do 'dejrzanych o te kradziez 2/wo#- towano. ; Okradzeme pasazeréwl. Warszawa. - Z poczekalni kla sv 3-8] na dworeu kowelskim,.Za- tolowskiemu,. mieszkaricowiEka- terynosllawia, skradziono p kg z towarami, 'wartosci 400 ru Na st Warszawn brzeska ktorym stary Jakxs mgzozyzna od |. | waral cukier;i rzeldbm niesmia- |; : 'to, z wlascxcxelka tego. skmdu, pania |. - Dawniej - moze, ale nie te- pi- rowana, uderza oko swoja fihx- , \W Jamszkach lsteje o. okradnono tu- cerkiew OO Ba- | brna pozlacana patyne, z zakry- ~R skladki centowe, Z puszkx nic nie' Va uhcy Konopackiej meopo- - ra jechat do domu Stanistaw 'Eren: W. nocy, na st. VVlarszawa brze- . brauninga i 24 rb. gotowizna, Po- \nych telegrafu stacyjnego, aresz- $5 N‘adeszly wreszcie do Amery- ki'pierwsze fotografie: ubrania~ ko ronacyjnego krolowej- Mary] - 1sukma, olbrzymi ,,tren\ i korona. Z fotog‘rafu 'tej podajemy czy- ftelmczkom ,,Dziennika dla Wezy istkich\ . doskonaie podobxzny Jak wej Meszkuc1e. Glowne ulicq bru |v okazate\ nadzwyczaj 'Suknia ko- 'ronacyjna przepyszna, a ogon tak widac 'sa to \ wepaniate 1} . Photos often-and robe copyrighted by American Press Association. 2e nie mnie} pxgkny, a na szesé | wazrystkie naszycia i hafty zroul- lokcl diugi, wyszywany zloteml (ly dzriewczeta Ajryszki, ktore spe przecudnemx haftami. cyalme w tym celu do pracy-przy= Korona wysadzona Jest drogie\ jeto 1 plgkme wynagrodzono mi kamlemao‘u i rownie pxgkme| Cw sukm swe] krolowa Marya wyglada. Wezystkic te rzeczy zrobions ukaze sig takke, na urgezysto- byly i - wykoniczone w \Anglii, jal gciach w Indyach dokgd: podroz donoszg' 'telegramy. Jednakowo# Odbgdzxe sig w tym roku., + to daje sig powiedziet, ze niemal | B 1 Znalezmmeioplelca lo, l i rWau'szawa. - Nledaleko mowel go mostu, rybacy. wylowili zwiloki Dencyana , Celsxuka liczacego, 22 lata drukarza,, ktory. ,W\sobotg u- blegla przyjethawszy z Lomgy, w poszuklwamu pracy, do no do prosektoryum. Porrrzebem fesorem nadzwyczajnym fxzykl doz, zajmuje sig Tow. ,,Ostatma po-| swmdczalnej na tym2e uniwersy- slluga. tecie. Prfesor nadzwyczajny unt« wersytetu Iwowskiego, dr.; Tade—' v1 Z uniwe'rsyfetow gafioyjskiéfi. Doqent prywatny umwersytetu rem zwyczaj’nym filologii Jaglellonskleuo, dr. Konstanty Za nej na 'tym#e umwersytecxe, le lg. kapieli i- utonal Zwloki.odwiezio- krzewski; mianowany zostat pro- - dach niskiej zakrystyi na dach cer | - |kwin stamtad na strych, a zeistry- ~- OUR _ ias aao _WANT ADS More Want BRING RESULTS. Thats Why The Everybody s Dally Publishes Ads Than Any Other News- paper In Buffalo \ U . - DROBNE ' OGLOSZENIA OPEACAJA SIE U NAS Dlatego Dziennik dla Wszystklch ma WIQCG] drobnych ogloszen. jak: ktéoreko!wiek inne | p1-t'v _, smo polskle w Buffalo ' usz Sinko, mianowany ° Drofeso-f, pnerws rloptyn Jechalk dzxklc? Etmjac nych,: naszy) kei pal z Wiqll potaczt bione . Jui, tw avaghla kach ty Na ~ oznikg . upomit pozmai Rgipcie tom nc j.: wat H tytut : lwachla 7 naj w phlarr ‘ bowcu facej w n wiet fes&i c canego chodzg jeszcze szezon ptrusie rkich ¢ pvida¢ I paty Mzsenia patretn U Pe pisodiq przepy 'pgien, pie wo! ognia ~ mien n ym Fhlarz } ylgtanu pze loto k pvachlar waly G raZnych mich. - cone bo btawiat mig. F p hoglm f Arazach p'Wenerz KGrecyi Rzymu gpopular Rzymm fa; bez w na: ulicy mie paw rpa'nie'u; mych z : Mmych