{ title: 'Dziennik Dla Wszystkich = Polish Everybody's Daily. (Buffalo, N.Y.) 1907-1957, May 19, 1911, Page 3, Image 3', download_links: [ { link: 'http://www.loc.gov/rss/ndnp/ndnp.xml', label: 'application/rss+xml', meta: 'News about NYS Historic Newspapers - RSS Feed', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-05-19/ed-1/seq-3/png/', label: 'image/png', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-05-19/ed-1/seq-3.pdf', label: 'application/pdf', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-05-19/ed-1/seq-3/ocr.xml', label: 'application/xml', meta: '', }, { link: '/lccn/sn83045091/1911-05-19/ed-1/seq-3/ocr.txt', label: 'text/plain', meta: '', }, ] }
Image provided by: Polish Genealogical Society of New York State
___ . wezZysTRICH ' DNIA 13-GO MAFA, 1941, - iA |@ CH J| :. .;,. WEADYSEAW ST. REYMONT: - _. PoOWIESC WSPOLCZESNA =--! t Dworsey bronili sig tego, wy- myslali i bili nieagorzej od chio- pow, ale zaczeli sig w koncu mie- szac i cofac, bo konie smagane ce pami stawaly deba i z kwikjem: nawracaly ponoszac, ai reqdca. wrdzgc co sig dzieje, spiath swoje go bulanka i skoczyt w cala kupe narodu, ku Borynie, ale ino tyla go byto widac, bo 'naraz zawar- czaty cepy i kilkadziesiat. bija- f:ow spadio na niego, a kilkadzie- sigt rak chwycito go ze wizyst- kich stron i wyrwalo z konia, 2e kie) ten ryjem podwazony wyle- cial w powietrze i padt w snieg, pod nogi, iz ledwie go Boryna o- chronil i zawlold nieprzytomae- go w przespieczne . miejsce. __ Sktebito sig wtedy wszystko z nagla, jak kiedy wicher - uderzy niespodzianie w kopy, zamaci, 2e jeno jeden Adcieb nierozeznany sig uezyni, tacza po polu i przewala po Sniegach, kromie pig§ci walg- straszny i taki zame¢t, taki wir, 2e jug nic nie byto - widno- kromie splatanych kup, tarzajacych | sig po Séniegach, kromit pigéci wala- cych z wéciektoscig, a czasem ja- tig wydzieral sig z kupy i uciekat tief oszalaty, ale nawracal wnet iz nowym | krzykiem, z now@ wiciekltogcia, rzucal sig do bitki... Prali sig w pojedynke i kupami, wodzili za to za tby, gnie tli kolanami, ozdzierali do 2ywe- 'go miesa, a przeprzed sig jeszcze nie mogli, bo dworsey pozeskaki- wali z koni, nieustepujac ani na tok, ile ze przybywata im clagla pomoc, bo rebacze przeszli na ich strong i tego wspieral pierwsze hurma -a - milczkiem kie} te zte psy rzucili sig poma- pac, a widdf wszystkich borowy, ktoren w ostatnie] chwili-sig #Ja: wil, 2e zag chtop byt-jak byk, mo- carz gloiny na okolice, a przy- tem zadgierzysty i swoje sprawy Lipcami majacy, to pierwszy 'sig fzucat, w pojedynke nia cale lupy, rozbijat thy | Kkolba . fuzyi, rozpedzal i tak prat, 2e niech Bog broni. > Poszedt nar Stacho Ploszka ty go wstrzymaé, bo jug narod ~ raczat przed nim, ucieka¢, to go uchwycit za orzydle, okrecit nad sob3 i rzucit na ziem, kief ten snopelk wymlécony, az - Stacho padi nieprzytomny, Skoczyl don ktorys z 'Wachnikow i trzagnal go cepami gdziesik w ramig, ale dostal na odlew pigsécia miedzy o- czy, ie peno ozwar} ramiona i'z 'tem stowem. Jezus, rymnal na zic mig. W koficu jug i Mateusz nie wy- trzymal i rzucit sig do niego, ale choé chtop byt w mocy jednemu Antkowi rowny, nie wytrzymal i pacierza, borowy go zmogt, spral, w utytlat i do ucieczki przyniewolit, a sam ruszyt ku Bo rynie, ktoren w kupie calej, wo- dzit sig za by z -~ ale nim sig don dobral, opadly go z wrzaskiem baby, preychwycily pazurami, wpiety mu sig w ku- diy, splataly i przygigqwszy do zic mi wodzily sig z nim - jako te \kundle kief psa owezarskiego opa- dng, kiemi 2a skore ujmg i ciepiaq 'sig z nim to w te, to w owg stro- ng. . Ale juz pod ten czas i narod brat gore, zwarli sig i pomieszali kiej te lifcie; kazden swojego u- {apiL dusit i taczal sig z nim po sniegu, a baby dopadaly z bokow i darly za kudly. Wrzask byt ano jug taki, za- met, kotlowanina, ze, swo} swoje- go ledwie rozpoznat, ale w koficu przeparli dworskich, paru juz z rich legato pokrwawionych, a in- sze zag, zmordowane, ostable, chylkiem uciekaty.w las, tylko re bacze bronili sig ostatkami sit, a nawet gdzie niegdzic presili o mi fosierdzie, ale ge narod byt roz- srozony jeszcze barzej na nich, 1132? na dworskich, #e rozgorzal kit] ta 2agiew na wietrze,to prosb nie stuchat f na nic nie baczy!- Jene prat z cala wéciekfofcig. , Porzucali kije, cepy, widly a zwarli sig na moc, chtop z chio- pem, piefé na piesé, sila na site, gnietli sig tak ano, dusili, ozdzie- reli, kulali po ziemi, 2e juz przy- milldy wrzaskiy a tylko cieékie charczenia, kigtwy,. a szamotavia slychaé byfo. , Taki sig sadny dzien zrobitl, ze i wypowiedziec nie sposob! Pudzie poszaleli priwie, za~ Wwzieto§é niemi rzucala i gniew -- v ' penésil, a zwlaszczi Kobus z Ko- ztowa, widzieli, sig. ~calkiem po- wiéciekani, 2e az strach bylo na nich patrzed, tak byli okrwawie- ni, pobici, a mimo to rzucajqcy sig na cale kupy. 2 2 ~Tak. sig ano przebiedali jeszcze, i z coraz. wickszym . krzykiem Lipczakom, #e jug, sig. Zaczynaly gonitwy uciekajgcych i bicie -w dziesi¢ciu jednego, gdy , borowy ovnedzil sig wreszcie babom, ale srodze - poturbowany i przcto je- szeze wicicklejszy, zaczql skrzy- kiwaé, swoich, a dojrzawszy Bo- ryne, skoozvi na niego, chycili sig wpot, opletli barami kief wiedzie i nuZ sig przepicrad a za- traczac, a bic a drzewa, bo sig juz byli wywiedli w bor... -C Na to wlagnie nadleciat Antek, spoinit sig wielce, wigc przysta- nal na kraju boru by zlapat nieco powietrza i wnet dojrzal co sig z ojeem dzicje.; . . Zateczy!l-dookota: jastrzebiemi nikto na nich nie baczyt, wszystkie ano byly w takic] bit- ceo, w takiem, pomieszaniu, 2e ni iedne) twarzy nie mozezral, wigc cofnat sig., chylkiem - przedostal sig do Boryny'i przystanal 0 pare krokow za drzewem. - Borowy przemagal, cieéko mu szto, bo juz. byt srodze zmordo- wany a i stary trzymal sig krzep- ko, padli wlasnie na ziemig, ta- rzajac sig kief dwa psy i tlukge o ziemig, ale coraz czescie} - stary byt na spodzie, czapa mu zlecia ta, Ze jJeno ten siwy feb podsika- kiwat po. korzeniach. > Antek raz jeszcze obejrzal, ig, wyciagnat flinte z pod < kosucha, preyknengl i- przegegnawazy sig tezwiednie, zmierzy! do ojcowej glowy... nim jednak spuécit ku- rel porwali;sig obaj na nogi, An- tek tez sig podniost i fuzye pray- logyt do cka - nie strzelal jed- nak, strach nagly, okromny fci- snat mu tak serce, 2e ledwie mogt taychat rece mu-lataly kief w fe- tbrze/zadygotal caly, w oczach po clemnialto i tak sig zakrecito w glowie, 2e stat dluga chwile nie wiedzge zgola co sig z nim dzicje, naraz rozlegt sig krotki, przcra- zajacy kryk. 2. - Ratujta Iudzie!.. Borowy wlasgnie w ten mig trzasnalt Boryne koliig przez leb az. krew chlusngla, a stary jeno zraktzyszal, podnidet rece do gory i padt kie} kloc na ziemig... Antek oprzytomnial, rzucit fu- zye i skoczy! do ojca; stary jenre charczal, _ krew zalewala | mu twarz, glowe mial prawie na pol rozlupang, 2tyw byt jeszcze, ale pz oczy zachodzily mu mgly i kopat nogami.. aol f -- Ociec! Moj. Jezus! Ociec!- wrzasngl strasznym glosem, po- rwal go na rece, przytulit do pier si i zaczal w nieboglosy krzy- czec: » - Ociec! Zabili go! Zabili! - wy? kie} ta suka, gdy jej dzieci potopig. Az kilkoro ludzi co najbiiz- szych postyszato i przybieglo na ratunek; zlozgyli pobitego na ga- feziach i jeli Sniegiem obwala¢t imu glowe i ratowaé jak ino pore- dzili. Antek za§ przysiadt na zie- mi, targat sig za wlosy i krzy- czal nieprzytomnie: ' - Zabili go'! -Zabilil Az mysleli, i2 mu sig z nagla w glowie popsuto. - Naraz vcicht, przyponniat so- bie z nagla wszystko i rzucilt sig Go borowego z krzykiem przeta- fajacym i z takiem szalenstwem w oczach, ge borowy sig zlakt i zraczat uciekacd, ale czujac, 2e go tamten dogania, odwrocit sig ra- ptem i~strzelit mu prawie prosto w piersi, nie trafit go jednak ja- kims cndem, tyle jeno, ze twarz esmalit, a Antek zwalil sig na nie- go jak piorun. . Prozno sig bronit, prono wy- mykat, progno - przywiedziony rozpacza i strachem o zmilowanie prosit - Antek po- rwal go w pazury, kief ten wilk wiéciekly, zdusit za gardziel az grdyka zachrzefsciala, uniéost do gory i tlukt nim o drzewo potad, poki ostatnief pary nie puscil. A potem jakby sig zapamictal, ze jug nie wiedziat co robit, rzucil sig w bitke, a tam kedy sig zja- wil, serca truchlaly, ludzie ucie- kali ze strachem, bo straszny byi, bez czapki, z pozlepianym wio- sem, siny kiej trup. okropny ia- 'stwamt z parafii 'Pafskiego w nastepujacym po- umazany ojcows krwig i swoja.| ig a tak nadludzko mocny, 'e prawie sam jeden i pobit reszte dajgcych opor, a¥ mu- gieli go 'w korcu uspakajac i od- tywat boby.zabijat na gmieréc. |_. Bitka. sig skonezyla i' Lipezaki cho¢ zmordowani, pchkaleczzni, 0-; Ikrwawieni, napelniali las . rado-, sna wrzawa. oe l s Kobicty opatrywaly co. rannych i przenosify na a byto ich nie mato, Kiebiak jeden: nie mogt i dart sig w nieboglosy kie] go przenosili, Kobus zag byt tak. pobity, 2e sig ruchaé nie mogt, Mateusz #tywa krew odda- wal i na narzekai, a insi te& ucierpieli nie gorzej, prawie nie byto ani jednego, ktoryky ca- lo wyszedt, ale 2e gore wzigli, to i na bol nie baczge, pokrzykali wesolo a rozetagnie - i zaviera It sig do powrotu. Boryne ztogyli w saniach i wie- #i wolno, bojae sig by. w drodze nie zamarl, nieprzytomny byt, -a z pod szmiat wriqg - wydobywala sig krew, zalewajrc mu oczy M1 twarz cala, blady byt jak ptotno i zupelnie pedobny do trupa. ° Antek szedt przy saniach wpa- trzony przeragonym wzrokiem w ojea, podtrzymywal mu glowe na wybojach i raz wraz - betkotal'ci- cho, proszaco, 2atostie: . - Ociec! Loboga, ociec!.. Ludzie szli bezladnie, kupami, jak komu lepief byto a lasem, bo srodkiem drogi szly sanie z po- ranionyimi, jaki taki jeczal i po- stekiwal, a reszta gmiala sig glo- ino, pokrzykujac wesoto i szum- nie. Zaczeli opowiada¢t solie roz- nogci, a przechwalact sig z prze- wagi i przekpiwaé z pokonanych, gdzie niegdzie juz i Spiewy za- czely sig rozlewad, kto§s znow Ikrzykal na caly bor ag sig rozle- fen, 2e nie jeden zataczal sig na rzeni'.. Malo kto czul pobicie i zme- czenie, bo wszystkie serca rozpie- rala nieopowiedziana radosé zwxy ciestwa, wszysey -palni byli we- sela i takie) mocy, 2e niechby sie kto sprzeciwil, na prochby starli, na caly Swiatby sig porwali, Szli moono, :glogno, halasliwie, toczac po tym borze zdobytym, 'ktoren - chwial sig ned glowami, szumiat sennie i sypat na mich rosisty opad ose- czielizny - kieby temi lzami po- krapial. - Naraz Boryna otworzyt oczy i diugo patrZal w Antka jakby so- tie nie wierz3c, ag gleboka, cicha radosé rozéwiecila mu twarz, po- ruszy} ustami pare razy i & naj- wiekszym wysilkiem szepnal: - Tyzes to synu?.. Tyges!.. I omdlaf znowu. .. ... ...... Koniec czefci Drugie} Ciag dalszy nastapi. - OBCHOD MAJOWY UNII POLSKIE] W AME- RYCE. Wymarsz towarzystw unijnych. - Zgromadzenie w hali pa- rafialnej §w, Wojciecha. iV niedziele 2mgo urzadzaja obchod _ majowy | towarzystwa micjscowe malesace do Unii Pol- skief w Ameryce. Z okazyi tej odbedzie sig wymarsz a podzic- lony bedzie na dwie dywizye. - Porzadek wymarszu jak nam do- nosi komitet zlozony & pp. J.. Ko- lisa i J. A. Dobifskiego, bedzic nastepujacy: 2. Dywizya Pierwsza. hr. Towarzystwa z parafii $w. Lukasza zgromadzq sig o godz. 2 min. 19 po poludniu przyKoons Ave., frontem do Broadway. Tam preylacza | sig do nich . wojsko Krakusow Polskich i Towarzy- stwo Panien .No. 2 Uinii Pol. No. 177. - Towarzystwa No. 65 i No. 180 i wyzej wsepomniane pomaszetu- ja z muzyka Broadway do La- throp i do Stanislaus przed ko- Wojcicha Tam przylq- cza sig do pierwszych nastepuja- ce towarzystwa i w nastepujqcym porzadku: - . ' Tow. Panien No. 189 za tow. 177, a dalej towarzystwa meskie: No. No. 65, 79, 86, 89, 94. Wszystkie wy2ej wymienione towarzystwa pomaszeruja do Mills ul. i polkczq sig z towarzy- Przemienienia readku: Towarzystwo 'Panien No. 184 pomaszeruje za Tow. Panien No. 177 a No. 180 za 184 ~ C i( 28, 37, itd. f mial zlamang teke, Jedrzych Pa- | czeé przctracony kulas, ge stapi¢| | obie Dywizye pomaszerujq gato, a wszyscy byli pijani tryum |, drzewa i potykal o lada jaki ko-|' '\Towarzystwa meskie: No. No. \Stad wezystkie towarzystwa pomaszeruja do Fillinore, do Broadway, do Townsend, do Pe- Kham i tu przeylqczy sig Tow. Pa- mien No. 1 Unii Pol, w Amer; do No. 162. Te wszystkie towarzystwa sta- nowid bedq Dywizye Pierwszg. & Dywizya Druga - Wojsko - Weteranow zgroma- dzi sig 0 godz. 2 min. 30 po potu- 'dniu przy Clinton ul., .frontem do Fillmore Ave. i stad z muzy- ka na czele wyruszy i pomasze- ruje Fillmore Ave. do Peckham, ul, i tu sig polaczy, z towarzy- stwami z parafii gw. - Stamistawa b. i m. w 'nastepujacyim - porzg- dku: No. No. 4, 9, 13, 27, 31, 61, roy i 11. e Te worystkie towarzystwa z Dywizyi (Drugie) utworzrg na Peckham ul. szpaler frontem do Fillmore Ave., tak azeby Dy wi- zya. Pierwsea - mogla przedefilo- wae spokojnie. j _ chbydwie Dywizye pomaszeruja - Peckham ul. do «Clark ul. i do parafii Bozego Cia- 4; tam sig Towarzy- stwo Panien No. 183 (pomasze- muje za Tow. No. 184) i bedzie maleseé do Dywizyi Pierwszej a Tow. No. 75 przylaczy sig do Dy- wigyi Drugief i pomaszeruje za Tow, No. 61, - Z przed kosciota Ciata do Broadway do Rother Ave. i do hali parafialnej &w. Wojeiecha Przed hala utworzy sig sepa- ler w ten sposob #e ostatni z sze- regu wejdg do hali pierwsi, a pierwsi - ostatni. > ' ~ Nabogefistwo. W niedzicle rano o godz. to tej Is. proboszez Flaczek odprawi u- roczyste - nabogeristwo na inten- cye unistow i Unii w Buffalo, N. Y. Komitety towarzystw uprasza sig aby waezystkie stawily sig na sume do kosciola gw. Wojciecha, zag marszailkowie towarzystw w parafii- w, Wojciecha obawiqza- ni sq sig na nabogerisatwo z berlami. Réine uwagi. Zwraca sig uwage wezcstkim towarzystwom, #e punktualnosé i porzadel wymasaia. aby atawily sig i oznaczonym czasie na ozna czonem miefscu. - Wymarsz | ma sie 'odbyé takze epokojnie i po- wainie tak, by nikt nie mogt nic zarzucié Unistom, ktorzy przecie stanowig wielka czesé zorgamizo- wane] Polonii w Buffalo, Na hali parafialne) wykonany hedzie - stosowny program}, na ktory ztoga sig mowy, Spiew i «deklamacye. (Nie - powinno - tam brakowat #adnego Brata Unisty, Niech wa- sze gony i dzieci uczca take wie- kopomna - 'rocznice konstytueyi przez liczne stawienie sig na sali obchodowej. __-___-a - WIELKI BAL. Tow. Najéwietsze) Panny Ma- ryi Nieustajacej Pomocy, No. 202 Zjednoczenia P. R. K. w parafii gw. Wojeiecha, B. i M. urzadza w dniu at maja, 1911, t j. w niedzie le wieczorem 0 godzinie 8-mej, bal w Domu Polskim, na ktory za praszamy Szan. Rodakow i Ro- daczki a zapewniamy, fe wszy- sey bedq sig mogli dobrze zaba- wit na tym balu. Zabawy Zjedno- czeficow styng z i wzorowego porzadku, a gosci majq do dysporycyi najwybor- niejsze trunki i przekaski, oraz do borowg muzyke. Gotuj sig wigc Bracie Rodaku na ten bal .zabie- raj ze soba zacng twa matzonke. dorostq corke i syna, a ubawicie sie u_ Zjednoczericow wyémieni- cie i po staropolsku. Dochod prze znaczony na dobry cel. Wstep z damg 25c. Na zabawe to zapra- sza wezystkich ’ - KOMITET. i-» =- Wszystko, co wam potrzeba do gospodarstwa domowego i ku chennego~jak | narzedzie stolar- skie, ciesielskie, narzedzia do o- grodu, naczynia kuchenne wsze} kiego rodzaju w wielkim wybo- rze i tanio dostaniecie w skladzie gelaznym S. F. Szczepamika, 411 Amberat ul. \0 00 ~ ~ Chrzty pruskie.. Poznanskie -pismia donoszq, ze przeinaczanie polskich nazw mic] ecnergiq godnq lepszej sprawy od- wiecznym polskim | nazwom na- rzuca sig niemieckie. - I tak na obwod: dominialny Wiewidrezyn w powiecie Zniniskim, zamieniono na gming z nazwa ,, Weldin\ a cbwdd dominialiny | Niemezynek w powiecie wagrowieckim pol4- nie ustaje, przeciwnie z czono z Warkowem w jedng gmi- [ng i prechrzczono obydwie miej- scowosci na ,,Hohenstein\ . > 1 Niebezpieczny orzetele, . , © W Bydgoszezy zatrzymal po- licyant na ulicy pewnego chfo- pea, ktory w krawacie mial przy- picts , szpilke, przedstawiajaca biatego orzelka, i kazat chlopeu to godlo wyja¢. - Cato§é pan- stwa niemieckiego jest tedy ura- towana: - U NAS OPLACAJA SIE OGLOSZENIA wr-wt Kilka. razy zachecaliimy naszych odblorcow 1 pandw kupcow, azeby zoamieszozall | ogloszenia | swych Interesow w \Dzienniku dia Wazystkich\. anecznliemy. 26 ogloszenia to przynoszq skutkl i powlgke szajg interes kupcom . . Dzi6 na dow6d | camleszczamy kilka listow z podzigko- waniem za Swietne rezultaty, jJakle ogloszenia w \Dzlenniku dia Wazystkich\ lprowadzfly tym panom, ktorzy usluchall naszeJ rady. ; \Niniejszem skladam \Dziennikowl dia Waezystkich\ po- dzlgkowanle za rezultat, Jaki odniosiom z ogloszenia w Waszem pigmie. W jednym dniu zglosito sig do mnie z 50 kupcow ns dom, ktory oflarowalem na sprzeda, Proszq ogloszenie watray- mad, bo dom jug sprzedany. - KurkowskI Franciszek\. i Tak pisze jeden obywatel, ktory w dzlenniku ogloszente pomleScit. A drug! powlada: \Usluchalem Waszef rady 1 za) miogeliom ogloszenle w \Dzlonniku dia Wazystkich\ za co za- placliem trzy dolary. W pilerwszych dwoch dniach interes tak sig powlekszy}, &e w kasle allczylem o 27 dolaréw wigce} docho-» du, jak po Inne dni. Ogloszenie oplaciio sig w zupelnofcl 1 terag stale oglaszac sig bedg\. Jeden z zarzgdcow teatralnych opowladal nam co n&e stopujo: ~ > \W Dzienniku dia Wazystkich\ byla pewnego dnia pos thlebna wamianka o w naszym teatrze, Czy pan uwlerzysz, 26 na drugl znajdowalo siq okolo 200 Polakow w teatrze? Wasz '\Dziennik dia Wazystklch\ powinien uzyskad isty, cl powigkszy6 swoj in- 3 kazd 1 le by teres\. Pochwaly to dia \Datennika dia Wazystkich\ zamleszoza« my glownle dia tego, azeby przckonaé naszych byznesistow, 14 la w pilgmie zaml no oplacajg slg 1 nletyl- ko wracajg sig pleniqdze wydane na to ogloszenia, ale nadto interes sig powlgksza 1 rozszerze. Cyrkulacya \Dziennika din Waszrystkich\ od chwill mypowlgkazyl1 nasze pismo, znacznie sig powiekszylo; uplaci slg zatem tembardzlej teraz zomleszczad oglosenia w \DziennikH dia Wazystkich\. * Zatelefonujcle do naszego blurs, a my poslemy Wam u, ktory' wezystko ladnie zalatwl Oba telefony, Bao.nos6! - Pligkna Nagrodal Mamy jeszcze w zapasie. kilkaset egzemplarzy pigknej powiesci RYCERZ MARYL Osnutej na tle wypadkow wojen- nych za krola Stefana Batorego, a traktujacej szczegolnie 0 poZniej- szym wielkim hetmanie Stanisla- wie Zotkiewskim. Powiesé ig w DWOCH TOMACH sprzedajemy po 50 ct. za tom, czyli po dolarze za calosé, Przeiylka kosztuje opréocz tego 166 KTO CHCE TR POWIESC, NIECH PO - NIA NAPISZE. A Kto nam zjedna dwéch nowych czytelnikow na caly rok lub 4 na potroku i przysle nam abonament (razem 6 dolarow), temu. prze- glemy powiesé bez wszelkich o- plat jako nagrode za zdobycie nam tych nowych czytelnikow. CZYTELNICY, SZCZEGOLNIE SCOWI! KORZYSTAJCIE Z OFERTY! Naturalnie trzeba podad dokladny adres, zdobytych nowych abonentéw jak i swoj wlasny | : : $o Pienfidze moina przeslac przekazem flocztowym lub - w papierkach: ale list trzeba dla stwa rekomendowad. Adresujcie: Buffalo Polish PUD. 60. \Dziennik Dia Wszystkich\ f A59 FILLMORE AVE. BUFFALO, N. ¥. -